Mały nie znaczy gorszy
Czy jesteście w stanie uwierzyć, gdy ktoś Wam powie, że dostaniecie antyperspirant o pojemności 75 ml i starczy on Wam na tak samo długo jak taki o pojemności 150 ml? Nie? Dokładnie tak samo pomyślałam, gdy przeczytałam, że na portalu polki.pl można zgłosić się do testu takiego antyperspirantu. Dobry chwyt marketingowy? Dla mnie nie,bo trudno mi w to było uwierzyć. Bo kto normalny w to uwierzy? Ale człowiek to człowiek, ciekawski jest z natury. Nie uśnie jak nie sprawdzi. Ja do takich na pewno należę i postanowiłam się do tego testu zgłosić. Przetestujemy cudaka i zobaczymy z czym to się je.
Skoro czytacie ten tekst to już wiecie, że się udało i na pewno chcecie wiedzieć więcej na temat tego jak zmieścić 150 ml w opakowanie o pojemności 75 ml . Nie możliwe? A jednak, bo marce Dove się to udało.
Dove Compressed Antiperspirant Deodorant to nowa linia antyperspirantów, które powstały w oparciu o nowoczesną technologię kompresji. Według producenta opakowanie o pojemności 75 ml ma nam wystarczyć na tak samo długo jak opakowanie o pojemności 150 ml. Ja testowałam wersję Dove Original .
Antyperspirant Dove Compressed Original jak już wiecie jest niewielki bo ma tylko 75 ml. Poręczne opakowanie zmieści się do torebki, nie będzie przeszkadzać i dzięki temu zawsze możemy go mieć przy sobie i mamy więcej miejsca na inne babskie duperele. Tak jak inne antyperspiranty Dove zawiera 1/4 kremu nawilżającego, co wpływa kojąco na skórę. Nie dość, że kosmetyk chroni nas przed potem, to jeszcze pielęgnuje i nawilża skórę pod pachami. Spokojnie można używać go po depilacji i skóra nie szczypie i nie będzie podrażniona.
Gdy dostałam kosmetyk do testu, to byłam przekonana, że jest to identyczny antyperspirant jak ten o pojemności 150 ml, który kiedyś używałam. Absolutnie nie. Po pierwsze zapach jest jest inny. Ten pachnie jak klasyczna kostka myjący Dove czyli cudownie. Pachnie świeżością, a to w takim kosmetyku najważniejsze. Gdy rano popsikam pachy to wieczorem dalej ładnie pachnę i czuję się świeżo i pewnie. Nie ważne czy tego dnia nic nie robiłam czy zrobiłam trening, posprzątałam dom czy uprawiałam shoping w centrum handlowym (a to też rodzaj aktywności prawie sportowej). Używam kosmetyku już jakiś czas i na razie mnie nie zawiódł, a ten w wersji większej potrafił. Jeśli chodzi o ślady na ubraniach, to z antyperspirantami Dove nigdy nie miałam takiego problemu, więc moje białe i czarne bluzeczki są dalej bezpieczne. Teraz przejdźmy do wydajności kosmetyku. Używam go cały czas, czyli już ze 3 tygodnie i psikam i psikam i psikam i końca nie widać. Cały czas jest jakby to powiedzieć...mhm... pełny. Myślę, że to dobre określenie.
A Wy co myślicie?