Zanim internet stał się bardzo popularnym narzędziem i jest praktycznie dla wszystkich na wyciągnięcie ręki, to zauważyłam, że rynek kosmetyczny urósł bardzo mocno w siłę. Kiedyś zakupy przez internet nie były codziennością i robiło się je w popularnych drogeriach stacjonarnych. Oczywiście też tak robiłam. Mniejszy wybór marek i przyzwyczajenie, to skłaniało mnie do sięgania po kosmetyki popularne, dobrze znane od pokoleń. Nie zastanawiałam się czy dany krem jest dobry dla mojej skóry. Po co, skoro używały go moje wszystkie koleżanki był dla nich "cudowny". Dla mnie też musiał być. To się nazywa ślepe podążanie za tłumem. Kiedyś tak było. Na szczęście teraz jest ogromny wybór kosmetyków i nie muszę już chodzić do drogerii za rogiem i kupować tego co wszyscy. Jestem też bardziej świadoma swoich potrzeb niż kiedyś i absolutnie nie podążam już za modą. Mogę śmiało wybrać coś mniej popularnego i odkryć, że to właśnie te produkty są strzałem w dziesiątkę, a moja skóra pokocha je od pierwszego użycia.
Buszując jakiś czas temu po internecie w poszukiwaniu zakupowej inspiracji, znów trafiłam do sklepu Topestetic. Cenie sobie to miejsce przede wszystkim za różnorodność marek mi obcych. A jak już wiecie, lubię sięgać po nowości i później Wam je recenzować na blogu. Tym razem pod lupę wzięłam markę, o której istnieniu nie miałam pojęcia do tej pory. Be The Sky Girl to polska marka kosmetyków naturalnych. Ich produkty są w pełni naturalne i nie zawierają żadnych szkodliwych substancji, tj. parabenów, silikonów, PEG-ów, SLS-ów i SLES-ów.
Do przetestowania wybrałam sobie dwa kosmetyki: mus do ciała i serum do twarzy.
Just say yes! to nawilżający kosmetyk do ciała. Choć producent określa go mianem musu, to bardziej jestem skłonna nazwać go masłem do ciała. Kosmetyk w swoim składzie zawiera min: masło Shea i mango, olej babassu, ryżowy i chia, kwas hialuronowy oraz witaminy A,B,C,E. Zapach masła jest dość ciekawy. Na opakowaniu przeczytać możemy, że jest to woń jaśminu i czarnego opium. O ile jaśmin znam i lubię, to czarne opium jest mi nieznane, więc zapach mogę Wam opisać jako średnio perfumowany, bardzo zmysłowy i lekko słodki. Nie jest intensywny.
Podczas używania tego kosmetyku myślę, że skupiam się bardziej na efektach pielęgnacyjnych. A są one bardzo przyjemne. Mus otula skórę niczym aksamit. Wygładza ją, odżywia i szybko nawilża. Daje natychmiastowe ukojenie i w mig radzi sobie z suchą skórą, szczególnie na nogach. Efekty działania są długotrwale. Ale muszę się Wam przyznać, że najlepsze działanie musu jest po kąpieli lub peelingu ciała. Skóra jest wtedy tak gładka, że ma się ją ochotę cały czas dotykać. Mój mąż jest zachwycony.
Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, bowiem mus w swoim składzie zawiera mikę czyli od razu oprócz przyjemnie wypielęgnowanej skóry uzyskujemy również na niej efekt glov. Nie może być lepiej! Mus jest wydajny. Jego opakowanie to duży plastikowy słoik, więc kosmetyk jesteśmy w stanie wykorzystać do samego końca. Uwielbiam ten mus.
Cena 79 zł. Pojemność 200 ml.
Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Myristyl Myristate, Tripelargonin, Orbignya Oleifera Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Cetyl Ricinoleate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Salvia Hispanica (Chia) Seed Oil, Parfum, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxide, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate, Alcohol, Cinnamyl Alcohol, Linalol.
* podany skład może ulec zmianie. Pełny skład INCI znajduje się zawsze na opakowaniu.
Drugim kosmetykiem, który już po kilku użyciach dołączył do grona moich ulubieńców jest Keep Pure Serum do cery tłustej i mieszanej, z niedoskonałościami. Potrzebowałam lekkiego kosmetyku, który mogłabym stosować solo lub pod krem, a także pod makijaż. I to wszystko otrzymałam. Serum ma lekką żelową konsystencję. Jest wydajne. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości na skórze. Ma lekko brązowy kolor, ale nie barwi skóry.
Za to ma niezwykły zapach. Używałyście może kiedyś pastylek prawoślazowych na ból gardła? Zapach tego serum jest łudząco podobny do ich zapachu. Inny, fajny i bardzo mi się podoba. Zdecydowanie jestem na tak!
Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne, to serum jest u mnie tylko dodatkiem. Stosuję jeszcze kilka kosmetyków do pielęgnacji skóry trądzikowej, bo niestety moja taka jest. Ale zauważyłam, że po użyciu tego kosmetyku moja skóra jest przyjemnie nawilżona. Serum nie podrażnia, a w przypadku podrażnień koi je. Zauważyłam również, że skóra się mniej przetłuszcza. Kosmetyk można stosować na dzień i na noc. Serum ma wygodne, higieniczne opakowanie z pompką i korkiem.
Serum zawiera w swoim składzie niacynamid, ekstrakt z kokosa, wyciąg z kory wierzby białej, żywokost lekarski, aloes, bukwica lekarska, oczar wirginijski, wąkrotkę azjatycką i kwas hialuronowy.
Cena 83 zł. Pojemność 30 ml.
Aqua, Glycerin, Niacinamide, Polyglyceryl-4 Caprate, Lactobacillus Ferment, Sodium Polyacrylate Starch, Xylitylglucoside, Saliks Alba Bark Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Aloe Barbadensis Extract, Stachys Officinalis Flower/Leaf/Stem Extract, Hamamelis Virginiana Bark/Twig Extract, Centella Asiatica Root Extract, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Ac., Anhydroxylitol, Xylitol, Lactobacillus, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Ac., Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Linalool.
* podany skład może ulec zmianie. Pełny skład INCI znajduje się zawsze na opakowaniu.
Na koniec przypominam kilka istotnych kwestii co do zakupów w sklepie Topestetic:
- Dostawa i zwrot zawsze za darmo.
- Próbki do każdego zamówienia.
- Prezenty - tym razem dostałam notesik, smycz i długopis oraz płócienny woreczek na drobiazgi
- Torebka firmowa - śmiało można w nią zapakować kosmetyki i dać komuś na prezent.
- Bezpłatne porady kosmetologa w formie czatu. Świetna sprawa, ponieważ czasami potrzebuję dopytać o coś, a nigdy nie ma kogo. Tu panie są do mojej dyspozycji.
- Bardzo szybka wysyłka zamówienia, informacje mailowe i smsowe . Zresztą na stronie internetowej przy każdym produkcie macie informację kiedy będzie ewentualna wysyłka, jeśli się zdecydujecie na zakup.
- I to co lubię najbardziej - bardzo estetycznie wszystko jest zapakowane. Nie ma mowy o pogniecionych czy uszkodzonych kosmetykach.
Znacie kosmetyki Be The Sky girls? Robicie zakupy w sklepie Topestetic ?