poniedziałek, 29 czerwca 2020

"Strata" Iwona Wilmowska - recenzja

"Strata" Iwona Wilmowska - recenzja

"Strata" Iwona Wilmowska

Dzień dobry lub dobry wieczór!!! Nie wiem kiedy mnie odwiedzicie, więc chcę być przygotowana na wszystko. Czy są tu fani polskich kryminałów? A może mamy na pokładzie fanów twórczości Iwony Wilmowskiej? Jeśli tak, to dobrze się składa, ponieważ czwarty tom Prywatnego śledztwa Agaty Brok już w lipcu. Oczywiście będziecie mieli okazję przeczytać moją recenzję tej książki. Nawet mam już rekwizyty do zdjęć. A tym czasem, zanim to nastąpi, koniecznie musicie dowiedzieć się co myślę o części trzeciej. To co, gotowi na recenzję Straty? Zapraszam serdecznie.

"Strata" Iwona Wilmowska

Agata Brok to pracująca samotna trzydziestolatka, z dużym talentem do rozwiązywania zagadek. Wartka akcja serii książek „Prywatne śledztwo Agaty Brok” osadzona jest we współczesnej Warszawie, dotyczy zwykłych ludzi z najbliższego sąsiedztwa, a toczące się wydarzenia opisywane są ze sporą dawką humoru.

W tomie trzecim w życiu dobrze już znanej nam pary, Agaty i Kermita, pojawia się wiele nowego – młodzi przeprowadzają się na przedmieścia Warszawy. Pewnego poranka Agata natrafia na zbiegowisko: to lokalny pijaczek zamarzł w śniegu. Agata zaczyna przyglądać się tej sprawie i okazuje się, że nie był to zwykły wypadek. Jednak czy Agata powinna prowadzić śledztwo na własną rękę, skoro w jej życiu szykują się kluczowe zmiany? Kolejny tom serii „Prywatne śledztwo Agaty Brok”, stanowi kontynuację książek „Nikt nie słucha starych ludzi” oraz „Gwiaździsta noc”, choć znajomość poprzednich części nie jest konieczna, by się w niej rozsmakować.

"Strata" Iwona Wilmowska

Strata zawsze bywa bolesna. A szczególnie gdy traci się kogoś bardzo bliskiego. Wtedy ludzie nie myślą racjonalnie i popełniają różne głupstwa. Jednym z nich może być nawet morderstwo...

Na początku swojej recenzji chciałabym Wam napisać, że nie zgadzam się z opisem z książki dotyczącym czytania książek nie w kolejności lub braku znajomości poprzednich części. Wyznaję zasadę, że jeśli ktoś wydaje książki w serii, to należy czytać je w kolejności, zaczynając od części pierwszej. W tym przypadku fakty z życia Agaty nie będą Wam się zgadzać, jeśli zaczniecie czytać książki od tyłu. Osobiście bym tego nie zrobiła i Wam również to odradzam. Teraz możemy przejść do recenzji:)

"Strata" Iwona Wilmowska

Agata Brok wraca do nas w trzecim tomie zatytułowanym Strata. Tak jak i poprzednie książki z serii, trzecia część ukazała się nakładem Wydawnictwa Axis Mundi. Dużo się zmieniło w życiu naszej bohaterki i jej partnera Kermita. Agaty jest więcej, dużo więcej niż w poprzednich książkach. Pije za dwoje, je za dwoje, ale jeszcze nie nauczyła się za dwoje myśleć. Będąc już na końcówce ciąży, powinna leżeć i odpoczywać, ale to przecież nasza Agata Brok. Ona nie usiedzi na czterech literach i oczywiście musi zaangażować się w kolejne śledztwo.

Agata i Kermit przeprowadzili się na przedmieścia Warszawy i to tam tym razem będzie działa się akcja książki. Zagadkowa śmierć lokalnego pijaczka, tajemnicze zniknięcie jego kolegi i mnóstwo tajemnic sąsiadów. Idealne miejsce dla Agaty do zamieszkania? Tylko, że do narodzin jej córki zostały dwa tygodnie. Czy uda się rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Bolka? I czemu nagle Zbigniew zostaje znaleziony na polu z dziurą w głowie? Już chyba nikt nie ma wątpliwości, że ktoś poluje na drobnych pijaczków z okolicy. Tylko po co ich zabija? I czemu nagle Agata zaczyna się bać o swoje życie?

"Strata" Iwona Wilmowska

Co mogę powiedzieć o książce? To samo co o dwóch poprzednich. Czytało mi się super. Lekki styl pisania autorki, sposób przedstawienia historii, wykreowania postaci i dialogi sprawiają, że książki autorki mają duży potencjał i dziwię się, że odkryłam je przez przypadek i to dopiero całkiem niedawno. Czemu wcześniej nie znałam twórczości Iwony Wilmowskiej? Zdecydowanie jest to niedopatrzenie z mojej strony i jest mi wstyd z tego powodu.

Pewnie jesteście ciekawi, jak tym razem udała się autorce sprawa z tajemnicą? Czy udało mi się odgadnąć kto zabija? Hahaha, marne szanse. Dowiedziałam się tego kilka stron przed końcem książki. I to dlatego, że autorka mi na to pozwoliła. Nie powinnam się już bardziej pogrążać, ale tym razem zdradzę Wam, że miałam aż dwa typy morderców. I nie byłam nawet w połowie drogi do rozwikłania zagadki. No cóż, chyba powinnam się w końcu z tym pogodzić.

"Strata" Iwona Wilmowska

Lekka i przyjemna książka z tajemnicą w tle. I to nie byle jaką tajemnicą. Jak ktoś szybkiej odgadnie kim jest morderca, ma u mnie piwo. Mi się to znowu nie udało. Ale powinnam się już przyzwyczaić. Tylko czy potrafię? Będę walczyć za każdym razem i mam nadzieję, że autorka da mi szansę na to jeszcze wiele razy. A jeśli nie, to ona wie, że ją znajdę :p. Takiego talentu nie można marnować. 

"Strata" Iwona Wilmowska

Jeśli lubicie książki pisane w stylu kryminałów Joanny Chmielewskiej, która jest niewątpliwie dla mnie królową tego gatunku na polskiej scenie, to książki Iwony Wilmowskiej będą Wam się podobały. 


A tym czasem zaczynam odliczanie do lipca. Już nie mogę się doczekać Katastrofalnego błędu


A jak jest z Wami? Też czekacie na kolejną książkę autorki? 































Be The Sky Girl - ratunek dla suchej skóry dłoni i przesuszonych włosów. Topestetic.

Be The Sky Girl - ratunek dla suchej skóry dłoni  i przesuszonych włosów. Topestetic.
Topestetic

Tegoroczne lato to trudny czas dla moich dłoni i włosów. Można by pomyśleć, że to dziwne, bowiem wszyscy zazwyczaj narzekają na zimę. Owszem, zgadzam się, że zima też nie jest fajna. Ale u mnie to lato równa się ze strzechą na głowie i wiecznie przesuszonymi dłońmi. Czemu tak się dzieje?

Skórę na dłoniach mam bardzo suchą z kilku powodów: ciągłe mycie dłoni, ze względu na sytuację epidemiologiczną i dlatego, że zabawy z synem na podwórku do najczyściejszych  nie należą. Zauważyłam również, że bez przerwy coś zmywam. Mój syn pije w 5 kubkach i je z 5 miseczek na raz i co chwilę coś brudzi. Nie opłaca się tego wkładać do zmywarki, bo zaraz będzie ryk, że jednak TEN niebieski kubek jest teraz ulubiony. Zmywam więc ręcznie. Co Wam będę mówić, przy małym dziecku sprząta się i moczy ręce ciągle. I skóra później jest sucha jak wiór. Nie wspomnę już o skórkach. A czemu włosy? Słońce. Ten, kto ma czarne włosy i dużo czasu spędza na dworze w lecie, ten wie o czym mówię. W tym roku mama namówiła mnie na słomkowy kapelusz, bo miała dość moich narzekań związanych z włosami.

Topestetic

Topestetic

Co teraz powinnam zrobić? Pewnie nie jedna z Was by usiadła i wołała o pomstę do nieba ze względu na wygląd włosów i skóry dłoni. Ale nie ja. Do nieba mi nie po drodze, ale w wolnej chwili, siedząc na kanapie w kolorowej piżamie, z kubkiem kawy w ręce, wpadłam na zakupy do Topestetic. Przyzwyczaiłam się, że u nich znajdę poradę. Zapytałam pani kosmetolog na czacie o produkty, które mogłyby mi pomóc. Wybór padł na be the Sky Girl, których kosmetyki używałam już wcześniej. Nasze drogi się kolejny raz przecięły, a ja mam dla Was recenzję kosmetyków, które idealnie mi się sprawdziły w mojej bolączce. A poniżej zostawiam Wam link do recenzji masła do ciała i serum do twarzy marki be the Sky Girl, które zamówiłam sobie jakiś czas temu.

Warto przeczytać : be the Sky Girl - nowa marka w mojej kosmetyczce.

Topestetic

Take me hand darling! Z takim kremem do rąk nie wstyd pokazać się na mieście.

Zapach ambry i bergamoty jest mocno wyczuwalny w tym kremie i pieści zmysły użytkowniczek. Zapach jest obłędny, bardzo kobiecy i moim zdaniem mega pociągający. Jeśli mój mąż zwrócił uwagę na to, że "coś" u mnie ładnie pachnie, to ten zapach jest prawdziwym sztosem. Ale nie samym zapachem człowiek żyje. Krem ma w końcu robić dobrą robotę i sprawić, że nasza skóra dłoni będzie miękka, gładka, nawilżona i odżywiona. A czy ten krem to robi?  Jasne, że tak i nie może być inaczej. Kosmetyk jest dość rzadki jak na krem do rąk, ale mi to nie przeszkadza. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej i tłustej warstwy. Po jego użyciu skóra jest aksamitna i jest wyraźna poprawa w jej wyglądzie. Przy regularnym używaniu kosmetyku czuję dużą ulgę, ponieważ suchość i szorstkość znikają, a dłonie wyglądają o niebo lepiej.

Topestetic

Topestetic

Kremik jest malutki, bo ma tylko 50 ml, ale jest wydajny.

W swoim składzie zawiera naturalne oleje: ze słodkich migdałów i słonecznikowy, betainę i ekstrakt z wiciokrzewu japońskiego, hialuronian sodu i witaminę E.

Zawiera 96,6 składników pochodzenia naturalnego.

Cena 29 zł.

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tripelargonin, Isoamyl Cocoate, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate, Glycerin, Parfum, Cetearyl Alcohol, Betaine, Glyceryl Stearate, Helianthus Annuus Seed Oil, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Citric Acid, Lonicera Caprifolium Flower Extract, Lonicera Japonica Flower Extract, Citral, Benzyl Benzoate, Limonene

Topestetic

Topestetic

Przesuszone włosy. Zauważyliście może że wszyscy dookoła powtarzają, że skórę należy zabezpieczać przed słońcem? Mają rację. Ale co z włosami?

Chyba jedyny sposób, to nakrycie głowy, bo co innego? A jak już słońce zrobi swoje i włosy wyglądają jak słoma, to czy jest na to rada? Wśród propozycji od be the Sky Girl znalazłam Oil my god! czyli serum do olejowania włosów, które miało pomóc mi z moimi niesfornymi, przesuszonymi włosami. I tak jak w przypadku kremu do rąk, mamy tu do czynienia z ciekawym zapachem, określonym przez producenta jako "korzenna pomarańcza". Miałabym problem z nazwaniem tego zapachu, ale myślę, że taki opis jest w porządku. Czuć pomarańczę, ale nie jest ona słodka, ponieważ przebija przez nią zapach czarnuszki. Zapach nie jest mocny, ale bardzo długo utrzymuje się na włosach.

Topestetic

Kosmetyk ma postać suchego olejku, a przynajmniej ja go tak odbieram. Włosy są po nim tłuste, ale w skórę szybko się wchłania. Smarowaliście kiedyś włosy naftą kosmetyczną? Po nałożeniu na włosy ten olejek zachowuje się podobnie. Kosmetyk ma postać olejkowej mgiełki, łatwo się go nakłada i wbrew pozorom łatwo jest go zmyć. Nawet delikatny szampon da sobie z nim radę. Z racji tego, że włosy po olejku są mało "wyględne", to używam go w dzień i nigdzie w tym czasie nie wychodzę. Czasami olejek nakładam na godzinę, czasami dwie. Mój rekord to 8 godzin. Podczas używania kosmetyku nie miałam żadnych problemów skórnych. Nic mnie nie swędziało, nie piekło.

Topestetic

Topestetic

Topestetic

Topestetic

Topestetic

Co zauważyłam po zastosowaniu olejku? Włosy są miękkie i nie puszą się. Są przyjemne w dotyku, dobrze się układają i nie plączą się. Nie są też sztywne i sianowate jak do tej pory.

Olejek jest wydajny i pojemność 100 ml starczy Wam na kilkanaście użyć. Mam krótkie włosy, bo do końca szyi, więc u mnie praktycznie go nie ubywa.

W swoim składzie kosmetyk zawiera: zawiera olej Shea, olej z czarnuszki, olej chia, olej kokosowy, witamina E, olej ze słonecznika.

98,2 składników pochodzenia naturalnego.

Cena 54 zł.

Coco-Caprylate/Caprate, Tripelargonin, Butyrospermum Parkii (Shea) Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Parfum, Nigella Sativa (Black Seed) Seed Oil, Salvia Hispanica (Chia) Seed Oil, PCA Glyceryl Oleate, Tocopherol, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Citral, Linalool, Limonene.

Topestetic


Pamiętajcie, że sklep Topestetic daje Wam możliwość bezpłatnej konsultacji z kosmetologiem. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o danym produkcie lub potrzebujecie porady, to śmiało możecie do nich pisać. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ zdarzają mi się czasami wątpliwości i lubię mieć możliwość zasięgnięcia porady eksperta. 


Co myślicie o tych kosmetykach? Lubicie sklep Topestetic?































"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska - recenzja

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska - recenzja
"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Czerwiec to dla mnie ciężki miesiąc. Chęci do działania mam mnóstwo, ale czasu niestety mi brak. Oczywiście wzbudza to u mnie nie małą frustrację. Tym bardziej, że mam ochotę czytać i ciągle coś czytam, ale mam na to czas tylko wieczorami. Jednak czerwiec, to również miesiąc, w którym udało mi się w końcu sięgnąć po kolejną książkę z serii Prywatne śledztwo Agaty Brok. Iwona Wilmowska drugą część serii zatytułowała Gwiaździsta noc. U Iwony nie ma nic przypadkowego, więc każdy z tytułów jej książek coś znaczy. A raczej coś podpowiada czytelnikowi. Ale czas już kończyć wstęp i przechodzić do opisu książki i do recenzji, bowiem na to właśnie czekacie. Prawda?

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Agata Brok znów staje w obliczu zagadki, tym razem dotyczącej rodziny jej chłopaka, Kermita. Lidka, która miała właśnie zacząć pracę w tej samej firmie co Agata, ginie pod kołami samochodu. Szybko okazuje się, że nie był to zwykły wypadek: kierowca, zanim w nią wjechał, przyhamował, zupełnie, jakby chciał się upewnić, że przejedzie właściwą osobę…

Co takiego stało się ćwierć wieku temu?

Jakie tajemnice skrywa rodzina Kermita?

Czy tamte wydarzenia mają związek ze śmiercią Lidki?

Jak Agata poradzi sobie z rozwiązaniem tej zagadki oraz z tornadem zmian, które wywrócą jej życie do góry nogami?

A także: czy związek Agaty i Kermita ma szansę na przetrwanie?

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Gwiaździsta noc jest drugą częścią serii. Koniecznie trzeba przeczytać pierwszą część czyli Nikt nie słucha starych ludzi, ponieważ fabuła z jednej części płynnie przechodzi w drugą. Jako czytelniczka mocno zaprzyjaźniona już z główną bohaterką książki czyli Agatą i jej partnerem życiowym Kermitem, nie mogłam doczekać się kolejnej tajemnicy i przygody oraz kolejnego śledztwa i oczywiście zaskakującego rozwiązania wszystkich zagadek z książki. I tak jak ostatnio się nie zawiodłam. Ale...

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Muszę przyznać, że pierwsza część książki bardziej mi się podobała. Było więcej akcji i tajemnic. Agata dużo bardziej szalała ze swoim amatorskim talentem detektywistycznym. W Gwiaździstej nocy znałam już bohaterów, wiedziałam co nieco o ich życiu, więc książkę potraktowałam trochę jako kolejny rozdział. Oczywiście i tu mamy morderstwo, tajemnicę z przeszłości i zaskakujące rozwiązanie zagadki. W tym przypadku Iwona również mnie nie zawiodła, choć tak jak wspomniałam, pierwsza część była lepsza pod względem fabuły. 

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Jak na fankę kryminałów przystało, zawsze mam swój typ mordercy i wydaje mi się, że wiem kto zabił. Zawsze tak mam. I albo autor wyprowadzi mnie z błędu, albo utwierdzi w przekonaniu, że miałam rację. Jak myślicie, jak było w tym przypadku? Iwona Wilmowska już po raz kolejny pokazała mi, że ona tu rządzi i dowiem się wszystkiego w momencie, w którym mi na to pozwoli. Ale gdy już dostałam to pozwolenie, to mnie bardzo zaskoczyła. Absolutnie nie spodziewałam się takiego zakończenia książki. 

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Książki Iwony lubię za to, że często mogę cofnąć się w czasie do lat mojej młodości. Nie było wtedy super smartfonów, komputerów czy internetu. Nieliczni dopiero później mogli sobie na takie dobrodziejstwa pozwolić. A jak człowiek nie był zajęty wirtualną rzeczywistością, to miał więcej czasu na przygody. A przygód bohaterom książek Iwony nie można odmówić. Większość fabuły to czas teraźniejszy, jednak autorka przenosi nas również w przeszłość. Co zauważyłam, że jest jej znakiem rozpoznawczymi. Niektóre rozdziały są wspomnieniami z przeszłości. Podoba mi się to. Lubię taki styl pisania. Rozdziały w książkach są krótkie, a i całość nie zajmuje wiele, bowiem książki nie przekraczają 300 stron. To dobrze, bowiem czytelnik nie zmęczy się, a z końcem jednej książki ma już ochotę na kolejną.

"Gwiaździsta noc" Iwona Wilmowska

Już za momencik recenzja trzeciej części serii, a  w lipcu będę miała przyjemność przeczytać i oczywiście zrecenzować najnowszą książkę Iwony Wilmowskiej o przygodach Agaty Brok. Nie mogę się już doczekać. 



Lubicie kryminały? 




















Stylizacja paznokci jedną marką - NC Nails Company

Stylizacja paznokci jedną marką - NC Nails Company

NC Nails Company

Jako mama małego diabła mam bardzo mało czasu na przyjemności dla siebie. Dziecko wysysa ze mnie całą energię i gdy wieczorem synek idzie spać, ja również o niczym innym nie marzę. Ale ostatnio zmęczony zabawami na dworze usnął mi po 17 i spał do rana. Usiadłam w pokoju na kanapie i nie wiedziałam, co zrobić z wolnym czasem. I nagle pomyślałam, że zrobię sobie paznokcie. W końcu mam dużo czasu, by zrobić od razu ręce i nogi. A, że lubię mieć manicure i pedicure w tym samym kolorze, to złożyło się idealnie. 

Na wstępie powinnam powiedzieć, że zapraszam Was na wpis z moimi pięknymi nowymi paznokciami stworzonymi produktami od NC Nails Company, ale muszę się Wam trochę pożalić. Oczywiście, że paznokcie wyszły super, ale aparat przekłamał mi trochę kolory i na zdjęciach są bardziej różowe niż fioletowe - różowe, a to właśnie ten drugi kolor powinniście widzieć na zdjęciach. 

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

Produktu, które wykorzystałam do stylizacji macie na zdjęciach poniżej. Nie przypadkowo pojawiły się tam dwie bazy. Otóż Repair Base Cover jest  podkładem pod kolor Churros czyli jasno - różowy, ponieważ nie mogłam uzyskać pełnego krycia. Z tą bazą wyszło idealnie. Brokat, który położyłam na dwóch palcach, to klasyczna syrenka. 

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

NC Nails Company

Wariacja zdjęciowa z marką herbat Tipson i Basilur

Wariacja zdjęciowa z marką herbat  Tipson i Basilur

herbata Basilur

Witam serdecznie w kolejnym wpisie na blogu z wariacją zdjęciową. Oczywiście wszystkie zdjęcia pojawią się w postach na moim Instagramie, ale wiem, że lubicie je oglądać także i tu. 

Wariacja zdjęciowa dotyczy marek herbat Tipson i Basilur, a na samym końcu macie również dwa napoje (oranżada Efferve i cytrynowa yerba mate Puerto Mate, które dostałam w paczce z herbatami. 

Dajcie koniecznie znać, czy zdjęcia się Wam podobają. A może próbowaliście już herbatek i oranżady i chcecie podzielić się swoją opinią o nich? Czekam na Wasze komentarze :)

herbata Basilur

herbata Tipson

herbata Basilur

Puerto Mate

Puerto Mate

oranżada Efferve