wtorek, 14 lipca 2020

Eeny Meeny - letnie nowości marki w Topestetic.


Eeny Meeny

Czy Wy też tak macie, że jak poznacie nową markę i ich kosmetyk Wam się sprawdzi, to  chętnie sięgacie po kolejne? W moim przypadku jest to oczywiste. 

Pamiętacie Łagodzący krem na co dzień marki Eeny Meeny, który zamówiłam dla synka w Topestetic? Wrzucam Wam poniżej recenzję, jeśli nie znacie. Wszyscy w domu go uwielbiamy. Synek nie ma już problemów ze skórą na stopach i dłoniach, więc teraz używa go mąż i jest zachwycony (ma łojotokowe zapalenie skóry i stosuje go w przerwach między kuracją Pimafucortem). Dlatego, gdy w ofercie marki Eeny Meeny pojawiły się nowości, postanowiłam niektóre z nich przetestować i Wam o nich opowiedzieć.

Warto przeczytać: Krem idealny dla mamy i dziecka?


Topestetic

3 lipca kolekcja kosmetyków Eeny Meeny powiększyła się o nowe produkty: szampon i odżywkę, balsam ochronny do ust i mgiełkę ochronną do ciała SPF 50+ . Przy okazji kolejnego zamówienia w Topestetic zamówiłam sobie szampon i ochronną mgiełkę. Czas na ich recenzję. 

Eeny Meeny to kosmetyki, których składy są naturalne, a działanie łagodne dla skóry i oczywiście skuteczne. Dlatego też nie miałam oporów by zamówić kolejne. 

Ochronna mgiełka do ciała Eeny Meeny

Pierwszy kosmetyk, który zrobił na mnie pozytywne wrażenie, to Ochronna mgiełka do ciała z wysokim filtrem UVA UVB SPF 50+. Kosmetyk może być używany przez każdego członka rodziny. Produktów z filtrami na rynku jest ogrom, lecz jak przyjrzycie się składom, to można złapać się za głowę. Co z tego, że chronią przed słońcem, skoro ich skład na kolana nie powala, a raczej przyprawia o zawał serca. Tu jest inaczej. W mgiełce znajdziecie min:

Coco-Caprylate/Caprate – emolient,
Caprylic/Capric Triglyceride – emolient,
Titanium Dioxide – dwutlenek tytanu, mineralny filtr UV
Isoamyl Laurate – emolient,
Polyhydroxystearic Acid – substancja rozpraszająca cząsteczki filtra,
Gossypium Herbaceum Seed Oil – olej z nasion bawełny,
Rubus Idaeus Seed Oil – olej z pestek malin,
Stearic Acid – substancja stabilizująca filtr UV,
Alumina – substancja przeciwzbrylająca,
Tocopherol – witamina E,
Helianthus Annuus Seed Oil – olej z nasion słonecznika,
Sorbitan Isostearate – naturalny emulgator,
Polyglyceryl-3 Polyricinoleate – naturalny emulgator,
Parfum – kompozycja zapachowa bez potencjalnych alergenów.*

* skład  wzięłam ze strony producenta

Więc skład całkiem zacny. 

Jednym z ciekawych składników jest dwutlenek tytanu czyli naturalny filtr mineralny, dzięki któremu kosmetyk może być stosowany również u dzieci i osób ze skórą wrażliwą.

Ochronna mgiełka do ciała Eeny Meeny

Ochronna mgiełka do ciała Eeny Meeny

Ochronna mgiełka do ciała Eeny Meeny

Ochronna mgiełka do ciała Eeny Meeny

Na zdjęciach powyżej pokazałam Wam, jak mgiełka prezentuje się po nałożeniu na ciało. Ostatnie zdjęcie to efekt po około 20 minutach. Przy zastosowaniu filtra mineralnego, efekt białej skóry jest wydłużony - porównałam z kosmetykami drogeryjnymi innych marek, ale z gorszym składem. Jeśli nałożycie kosmetyk obficie na ciało, to efekt białej skóry będzie utrzymywać się dłużej niż u mnie. Na zdjęciu nr 3 jak się przyjrzycie, to widać różnicę między skórą pokrytą mgiełką, a skórą czystą.

Muszę przyznać szczerze, że mgiełki używam pierwszy raz, a do tej pory stosowałam kremy i balsamy. Mgiełka jest o tyle wygodniejsze, że łatwiej kosmetyk jest rozprowadzić na skórze. Mgiełka jest dość rzadka, więc musicie uważać z aplikacją. Jeśli używam jej na duże partie ciała, to psikam nią bezpośrednio na skórę, natomiast przy mniejszych partiach, psikam sobie na dłoń i później nakładam na ciało. Oczywiście możecie używać jej jak chcecie. Ale należy pamiętać, by nie aplikować jej bezpośrednio na twarz, tylko na dłoń, a potem nałożyć na skórę.  

Kosmetyk przyjemnie nawilża skórę.

Należy go stosować co około 2 godziny, gdy przebywa się bezpośrednio na słońcu i oczywiście po każdym kontakcie skóry z wodą.

Pojemność 100 ml.

Cena 67 zł. 

Ochronny szampon nawilżający Eeny Meeny

Drugim produktem, który zamówiłam jest Ochronny szampon nawilżający do włosów. Postanowiłam wypróbować ten kosmetyk, ponieważ zauważyłam, że ten który synek używa od roku, zaczął mu wysuszyć skórę. Myślę, że to wina tego, że myję mu włosy prawie codziennie. Wiem, że tak nie powinno być i nie robiłam tego wcześniej, ale lato w przypadku dziecka równa się zabawy w piachu, na trampolinie i nie kończące się szaleństwa w ogrodzie. Czyli dziecko wraca z dworu wieczorem całe brudne. Umyć je trzeba, rady na to nie ma. Szampon przetestowałam również na sobie i przedstawię Wam moje dwa punkty widzenia co do tego produktu.

Ochronny szampon nawilżający Eeny Meeny

Informacje ogólne:

Szampon ma wygodne opakowanie z pompką, czyli takie, które ułatwia i usprawnia stosowanie kosmetyku. Bardzo słabo wyczuwalna kompozycja zapachowa, to coś, co cenię w kosmetykach dla dzieci. W moim przypadku zapach może być, ale w szamponie czy płynie dla dzieci, lepiej by go nie było. I oczywiście największy plus za skład.

A w składzie znajdziemy:

Aqua – woda,
Propanediol – alternatywa dla glikolu,
Sodium Cocoamphoacetate – bardzo łagodna substancja myjąca,
Betaine – humektant (substancja nawilżająca),
Caprylyl/Capryl Glucoside – surfaktant,
Glycerin – gliceryna (substancja nawilżająca),
Coco-Betaine – substancja antystatyczna,
Xanthan Gum – guma ksantanowa (zagęstnik)
Pyrus Malus Juice – ekstrakt z jabłka,
Prunus Persica Juice – sok z brzoskwini,
Triticum Vulgare Seed Extract – ekstrakt z ziarna pszenicy,
Hordeum Vulgare Extract – esktratk z trawy jęczmienia,
Panax Ginseng Root Extract – ekstrakt z korzenia żeń-Szenia
Disodium Cocoyl Glutamate – łagodna substancja myjąca,
Acacia Senegal Gum – guma arabska,
Sodium Cocoyl Glutamate – bardzo łagodna substancja myjąca,
Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride – hydroksypropylowana guma guar,
Benzyl Alcohol – konserwant dopuszczalny w produktach naturalnych,
Dehydroacetic Acid – konserwant dopuszczalny w produktach naturalnych,
Glyceryl Caprylate – emolient,
Glyceryl Undecylenate – surfaktant,
Citric Acid – regulator pH,
Parfum – kompozycja zapachowa bez potencjalnych alergenów.*

*informacja ze strony producenta. 

Ochronny szampon nawilżający Eeny Meeny

Ochronny szampon nawilżający Eeny Meeny

Zastosowany u synka i u męża spełnia swoje zadanie w 100%. Mąż ma łojotokowe zapalenie skóry, przy którym często występują podrażnienia, a skóra jest mocno zaczerwieniona. Zmiany umiejscowione są na twarzy, szczególnie na nosie i nad górną wargą, a także na skórze głowy. Szampon bardzo dobrze sprawdził się u obu panów i faktycznie ich skóra głowy wygląda lepiej. U synka widać, że skóra jest mniej sucha. Wielki plus za to, że szampon jest niskopieniący, co w przypadku dziecka jest zbawieniem, ponieważ kosmetyk łatwo jest spłukać. Jeśli chodzi o włosy i to, jak szampon działa, to w przypadku moich chłopaków tego nie ocenię. Obaj mają krótko ścięte włosy maszynką. Ale zależało mi na dobrej pielęgnacji skóry głowy i delikatnym oczyszczaniu w obu przypadkach. 

Tak jak wspomniałam wyżej, szampon użyłam również u siebie. Zrobiłam to raz i więcej tego nie zrobię, ponieważ kosmetyk nie spełnił moich oczekiwań i wiem to już po pierwszym użyciu. Włosy mam krótkie, do końca szyi, cienkie, ze skłonnością do puszenia i często zdarza mi się mieć łupież, jeśli użyję nieodpowiedniego kosmetyku. Moje włosy lubią się również plątać. I niestety podczas mycia, pierwsze co mi nie pasowało, to to, że kosmetyk słabo się pieni. Cały czas miałam wrażenie, że mimo dwukrotnego mycia, włosy nie są do końca czyste. Po drugie szampon koszmarnie plącze moje włosy, choć producent zaznacza, że powinno być inaczej. Jak zdjęłam ręcznik z głowy, to się przestraszyłam, ponieważ miałam na głowie kołtun i musiałam użyć odżywki z silikonami, ponieważ ni jak nie dało się tego rozczesać. Po spłukaniu odżywki (nałożyłam tylko na połowę długości włosa i to kosmetyk sprawdzony) i wysuszeniu włosów, czułam, że jest coś nie tak. Okazało się bardzo szybko, że mam łupież i swędzi mnie skóra głowy. Było to na tyle uciążliwe, że musiałam umyć włosy raz jeszcze sprawdzonymi produktami i zrobić płukankę z octu, ponieważ tylko ona ratuje moją skórę głowy w takich sytuacjach.

Wiem, że powinnam Wam napisać, że szampon jest cudowny i lepszego na ziemi nie znajdziecie. Ale to przecież nie o to chodzi, prawda? Chciałam Wam pokazać, że może zdarzyć się tak, że kosmetyk się nie sprawdza. Ale to wcale nie znaczy, że jest zły i do razu mam jechać na markę i krzyczeć wszem i wobec, że to bubel. Zauważycie, że u moich chłopców produkt sprawdził się super w przypadku problemów skórnych. A u mnie kolejny raz kosmetyk naturalny do mycia włosów sprawia problemy, ponieważ mam łupież, problem z rozczesaniem włosów i przede wszystkim z ich domyciem. Nie wszystko jest dla każdego i należy brać na to poprawkę.

Zastanawiam się jeszcze, co by było, gdybym użyła odżywki marki Eeny Meeny? O ile problemu z łupieżem nie przeskoczę i nie mam na niego wpływu, to może w przypadku zastosowania odżywki efekt byłby fajny? Mam na myśli, to, że włosy dałoby się łatwo rozczesać i nie było by problemu. Ale jeśli mam łupież i swędzi mnie skóra, to nie mogę używać niestety tego kosmetyku dalej. Szkoda.

Pojemność 200 ml

Cena 44 zł.

Topestetic

Na sam koniec przypominam Wam, że jeśli macie jakieś problemy z wyborem kosmetyków w sklepie Topestetic, a pojawiło się tam ostatnio sporo nowości, to warto skorzystać z czatu z kosmetologiem. Panie bardzo chętnie pomagają i świetnie doradzają. Korzystałam już kilka razy i byłam zadowolona.



Znacie markę Eeny Meeny?



































































10 komentarzy:

  1. O marce tej słyszałam, ale sama nie miałam okazji jeszcze nic testować. Muszę zerknąć co sklepu Topestestic, bo dawno nic u nich nie zamawiałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra recenzja, uwielbiam kosmetyki o naturalnym składzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze, że marki nie znam, ale bardzo mnie zainteresował Twój wpis i chętnie by przetestowała coś z tej firmy kosmetycznej. Najchętniej tą mgiełkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy wcześniej nie słyszalam o tej marce, muszę przyznać że kosmetyki bardzo mnie zainteresowały. Złaszcza mgiełka, lubię taką formułę kosmetyków latem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mgiełka jest bardzo ciekawa. Uwielbiam używać takich kosmetykow. Sama mam dwie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie lubię "efekt białej skóry", bo wtedy wiem gdzie naniosłam kosmetyk, a co ominęłam. Ciekawa jest też ta pokazana przez Ciebie mgiełka. Chyba zamówię ją sobie, bo brakuje mi na letni wypad.

    OdpowiedzUsuń
  7. mają bardzo fajne składy i konsystencję, nie słyszałam o tej marce, ale z chęcią ją wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam się szczerze, że w moim przypadku naturalne szampony do włosów zupełnie się nie sprawdzają - mam takie same objawy jak Ty - dlatego bałabym się go wypróbować. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale moje włosy i skóra głowy chyba lubią chemię :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy wcześniej nie słyszałam o mgiełce z filtrem, naprawdę zaciekawiłaś mnie tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze mówiąc pierwszy raz widzę tę markę i muszę powiedzieć, że mnie zaciekawił Twój wpis. Produkty moim zdaniem wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i każdy pozostawiony przez Ciebie komentarz. Motywuje mnie to działania.

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)