Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polskie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polskie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 lutego 2023

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Zaletą prowadzenia własnego bloga jest to, że często mogę przetestować nowości kosmetyczne, o których inaczej bym się pewnie nie dowiedziała. I właśnie w ten sposób stałam się posiadaczką zestawu do mycia i pielęgnacji skóry twarzy od nowej polskiej marki Söppö. Czy te kosmetyki są warte uwagi?


Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Zacznijmy od tego jak wymawiamy nazwę Söppö, bo pewnie dużo osób się nad tym zastanawia. Z tego co się dowiedziałam to czytamy "soppo", także nie musicie się obawiać połamania języka czy wpadki ewentualnie przejęzyczenia. W skład zestawu jak i na chwilę obecną całej oferty Söppö Cosmetics wchodzą trzy produkty: żel do mycia twarzy, olejek do demakijażu oraz krem na noc. Bardzo niedobre jest to, że nie ma kremu na dzień, ponieważ przydałby się jeszcze taki produkt, by dobrze wszystko ocenić. Najlepiej by było, gdyby w ofercie był krem na dzień lub ogólny dzień/noc. Poradziłam sobie z tym jednak i kremu używam tylko w dzień i uważam, że świetnie się do tego nadaje. Natomiast w nocy stosuję ulubione serum innej marki. Niby mogłabym używać tego kremu na noc, ale mi szkoda, bo jest fajny na dzień, to po pierwsze, po drugie wolę stosować serum na noc, a krem w dzień i nie zmieniać mojej rutyny pielęgnacyjnej. Oczywiście oprócz tych produktów podczas testu używam również hydrolatu z ogórka.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Bardzo mnie ta marka zaskoczyła, ponieważ ma dobrze przemyślaną i zrobioną szatę graficzną - te kartoniki i nadruki są po prostu śliczne. Chociaż pierwsze moje wrażenie było takie, że to prawdopodobnie kosmetyki dla dzieci. Ale okazało się, że nie, chociaż mają coś, co dzieciom by się spodobało. Wszystkie trzy pachną jak GUMA BALONOWA. Zapach jest obłędny i bardzo mi się podoba. Producent określa go jako zapach pierwszej miłości, szczenięcego uroku i gumy balonowej. Kosmetyki mają proste białe plastikowe opakowania i zamknięte są w kartoniki, które nie mają rządnej folii.

Poniżej przedstawię Wam informacje o kosmetykach oraz ich składach, a także moją wstępną opinię o tym jak danego produktu mi się używało. Wielki plus dla marki za przetłumaczenie składu na język polski.


Pow Pow Makeup olejek do demakijażu nawilżająco - rozświetlający 100 ml


Demakijaż i dobre oczyszczanie skóry to podstawa skutecznej pielęgnacji twarzy. Nawet najlepszy i najdroższy na świecie krem nie zdziałają cudów, gdy skóra będzie źle oczyszczona.

Na stronie producenta nie znalazłam informacji do do jakiego typu cery przeznaczony jest olejek, więc pewnie do wszystkich rodzajów. Za to widnieje tam informacje, że kosmetyk skutecznie oczyszcza skórę z nadmiaru sebum oraz zmywa nawet wodoodporny makijaż, nie wysuszając skóry. Jeśli chodzi o zmywanie makijażu, to faktycznie jestem bardzo zadowolona. Kosmetyk nakładam na skórę po czym ją masuję i gdy widzę, że makijaż zaczyna się rozpuszczać, to zwilżam buzię wodą. Olejek zaczyna zmieniać się w piankę czyli emulgować i jest go wtedy bardzo łatwo zmyć ze skóry. Czynność powtarzamy, aż skóra będzie czysta.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Kosmetyk bardzo łatwo zmywa się ze skóry i nawet nie trzeba jej później domywać żelem ale ja i tak to robię. Za pierwszym razem umyłam buzię tylko samym olejkiem i mam po nim takie samo poczucie jak po użyciu żelu. Skóra jest napięta i nie tyle, że sucha ale bardzo dobrze oczyszczona co wyraźnie czuć. O ile ja mam skórę bardzo tłustą i to mi nie przeszkadza, to nie jestem przekonana co do tego, jak olejek sprawdzi się u osób, które mają suchą skórę. Mam wątpliwości co do tego, by ten kosmetyk był dla nich dobry. Ja natomiast go polubiłam.

Po umyciu buzi olejkiem używam żelu, psikam buzię hydrolatem i nakładam krem lub a w wieczornej pielęgnacji serum innej marki.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Skład: olej słonecznikowy, delikatny emulgator, olej ze słodkich migdałów, olej winogronowy, naturalny emolient, olej z nasion pianki łąkowej, olej sacha inchi, ekstrakt olejowy CO2 z nasion owsa, olej z ogórecznika lekarskiego, ekstrakt olejowy z nagietka, olej z dzikiej róży, zapach

INCI: Helianthus Annuus Seed Oil, Polyglyceryl-4 Oleate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Isoamyl Laurate, Limnanthes Alba Seed Oil, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Avena Sativa Kernel Extract, Borago Officinalis Seed Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Parfum

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Woof It Off nawilżająco - łagodzący żel do mycia twarzy pojemność 100 ml


Żel przeznaczony jest do pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej. Jest łagodny, ale przy tym dobrze oczyszcza i pielęgnuje skórę twarzy. Nie pozostawia na niej uczucia ściągnięcia ani przesuszenia. Jest bardzo wydajny. Tak opisuje swój kosmetyk producent. A co ja o tym myślę?

Moja skóra jest tłusta z problemem trądziku i niestety pojawiają się na niej nieprzyjemne zmiany, z którymi mam problem, stąd decyzja, by na noc stosować serum. Od żelu do mycia twarzy oczekuję tego, by dobrze oczyszczał ale nie wysuszał skóry, bo nie o to tu chodzi. Ten produkt jest gdzieś pomiędzy. Nie mogę powiedzieć, że wysusza skórę, ale skutecznie ją oczyszcza. Tak skutecznie, że czuje lekkie napięcie skóry po jego użyciu. Nie odbieram tego źle, ponieważ czuję, że faktycznie dobrze usuwa nadmiar serum i wszystkie zanieczystości, które się do tego serum przyklejają w ciągu dnia czy nocy. Kosmetyk używam rano i na wieczór. Jeśli miałabym używać go solo i nie nakładać kremu to nie czułabym się z tym najlepiej. Już raz tak spróbowałam jak używałam produktu za pierwszym razem.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Jak żel zachowuje się po nałożeniu na skórę?

Po pierwsze trzeba nałożyć go na zwilżoną skórę twarzy i kolistymi ruchami ją masować. Nie określiłabym go jako kosmetyku pieniącego się tak jak pianka do twarzy czy żel pod prysznic. Raczej mam wrażenie, że emulguje i faktycznie na skórze wytwarza się rodzaj piany, ale nie jest jej dużo, nie spływa i nie kapie. Żel jest idealny do użycia ze szczoteczką soniczną lub manualną ewentualnie taką z włosiem. Ja używam silikonowej myjki z wypustkami i jestem zadowolona.

Po użyciu żelu psikam buzię hydrolatem i nakładam krem.

Na zdjęciu możecie zobaczyć jaki ten żel ma piękny kolor. Wygląda i pachnie przepięknie.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Skład: Woda, nawilżający glikol roślinny, gliceryna, łagodne surfaktanty roślinne, betaina z buraka cukrowego, betaina kokosowa, woda morska z francuskiego wybrzeża Atlantyku, olej z nasion bawełny, ekstrakt z prawoślazu, saponozydy z owoców Aritha,, olejowy ekstrakt z rozmarynu, postbiotyczny ferment bakteryjny, inulina roślinna, glukoza, fruktoza, biała glinka kaolin, guma senegalska, d-panthenol, olej słonecznikowy, celuloza, hydromanil z drzewa Tara/ galaktomannany z nasion drzewa Tara , guma cellulozowa, mika naturalna, łagodne surfaktanty roślinne, ekologiczne konserwatny, kwas cytrynowy, kompozycja zapachowa, tlenek cyny, dwutlenek tytanu, tlenek żelaza

INCI: Aqua, Propanediol, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Caprylyl/Capryl Glucoside, Betaine, Coco-Betaine, Maris Aqua, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Althaea Officinalis Root Extract, Sapindus Mukorossi Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Bacillus Ferment, Inulin, Glucose, Fructose, Kaolin, Acacia Senegal Gum, Panthenol, Helianthus Annuus Seed Oil, Cellulose, Caesalpinia Spinosa Gum, Xanthan Gum, Cellulose Gum, Mica, Silica, Sodium Cocoyl Glutamate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Tin Oxide, CI 77891, CI 77491

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Bow Wow Effect nawilżająco - łagodzący krem do twarzy na noc 50 ml


To jest mój faworyt tego zestawu. Krem na noc, który wedle własnego uznania postanowiłam używać w dzień i jestem z niego bardzo zadowolona.

Producent na swojej stronie informuje, że krem jest dobry do każdego rodzaju cery, w tym takiej jak moja, czyli tłustej, trądzikowej. Ma on za zadanie przede wszystkim nawilżyć i uspokoić skórę, regenerować ją i odżywiać.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Krem ma dość rzadką konsystencję, szybko się wchłania i przyjemnie nawilża skórę. Delikatnie go na niej czuć ale mi to nie przeszkadza. Zauważyłam, że po jego użyciu moja skóra wygląda dużo lepiej, nabiera koloru, a po delikatnym masażu przy nakładaniu kremu staje się promienna. Mimo tego, że krem zawiera w składzie micę, to nie zauważyłam by bardzo rozświetlał. Nie zostawia na skórze świecących drobinek ale nadaje jej wypoczęty wygląd. Mimo tego, że mam na skórze ostatnio stany zapalne, to użycie kremu w dzień nie powoduje, że się zaogniają, a wręcz przeciwnie. Co prawda używam na noc serum przeciw niedoskonałościom, ale pielęgnacja dzienna też dobrze wpływa na stan mojej skóry.

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Skład: Woda, glikol roślinny, gliceryna roślinna, emolient z kokosa, emolient, skwalan z trzciny cukrowej, olej z nasion ogórecznika, witamina E, woda morska z francuskiego wybrzeża Atlantyku, prebiotyk Bioecolia, ekstrakt z korzenia różańca górskiego, ekstrakt z prawoślazu, wyciąg z liści czarnej morwy, ekstrakt z pąków kwiatowych kaparów, ekstrakt z jagód pieprzu tasmańskiego, ekstrakt z kłosowca meksykańskiego, fukożel z soi i kukurydzy, olej słonecznikowy, mieszanka roślinnych emulgatorów, guma ksantanowa, antyoksydant o właścowiściach chelatujących, ekologiczne konserwanty m.in. z kukurydzy i kopru, kwas cytrynowy, kompozycja zapachowa, mika, tlenek żelaza

INCI: Aqua, Propanediol, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol, Squalane, Borago Officinalis Seed Oil, Tocopherol, Maris Aqua, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Capparis Spinosa Bud Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Morus Nigra Leaf Extract, Rhodiola Rosea Root Extract, Tasmannia Lanceolata Fruit/Leaf Extract, Agastache Mexicana Flower/Leaf/Stem Extract, Biosaccharide Gum-1, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Glucoside, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Levulinate, Glyceryl Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Anisate, Citric Acid, Parfum, Mica, CI 77491

Pierwsze wrażenia z testów polskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy Söppö

Zestaw kosmetyków używam około 2 tygodni dlatego są to pierwsze wrażenia ze stosowania i jak na razie jestem zadowolona. Myślę, że jak tak dalej będzie, to zużyję kosmetyki do końca.


Jeśli macie jakieś pytania odnośnie zestawu lub chcecie zobaczyć konsystencję kosmetyków na żywo, to piszcie do mnie na Instagramie @aleksandra__ns. Nagram filmiki i Wam wyślę.




Wpis powstał we współpracy z marką Söppö.








































 

wtorek, 8 października 2019

BIO Alga - nowa seria kosmetyków do pielęgnacji twarzy od Ava Laboratorium

BIO Alga - nowa seria kosmetyków do pielęgnacji twarzy od Ava Laboratorium

Witam Was serdecznie !
Jeśli czytacie mojego bloga regularnie, to zapewne już wiecie, że często stosuję i opisuję Wam kosmetyki od Ava Laboratorium. To polska marka, która w swojej ofercie ma wiele produktów godnych polecenia. Testowałam już kosmetyki do mycia i pielęgnacji ciała, a także serum do biustu czy kilka propozycji marki do pielęgnacji twarzy. Jako jedna z pierwszych osób miałam przyjemność przetestować nową serię kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy BIO Alga z zielonym kawiorem czyli z algami długowieczności. Ważną informacją jest to, że kosmetyki te zawierają od 95% składników pochodzenia naturalnego. 
Wśród składników dobroczynnie działających na naszą skórę znajdziemy min : masło oliwkowe, olej winogronowy, zielony kawior, olej sojowy, brązowe algi, olej bawełniany, oliwę z oliwek, masło aloesowe, ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej. 

Zanim przejdę do recenzji chciałabym Wam zwrócić uwagę na to, że tym razem marka bardzo postarała się jeśli chodzi o opakowania. Nie będę ukrywać, że do tej pory niektóre były raczej kiepskie. Natomiast tu mamy kremy do twarzy w szkle, a maska, serum czy krem pod oczy są zamknięte w wygodnych w użyciu tubkach. Dodatkowo kosmetyki mają ładną szatę graficzną, przyjemną dla oka. Przyciągają wzrok na półce sklepowej - bynajmniej mój. 
Każdy z kosmetyków ma przyjemny delikatny zapach, ledwo wyczuwalny, co również mi się podoba. 

W skład serii wchodzi pięć kosmetyków :




Efekt młodej skóry - krem do twarzy na dzień. Jest to lekki krem nawilżająco - matujący, który oprócz standardowego działania nawilżającego, zmniejsza również wydzielanie sebum. Kosmetyk szybko się wchłania, nie lepi, nie pozostawia na skórze nieprzyjemnej warstwy. Jest prawie niewyczuwalny. Idealnie moim zdaniem sprawdza się pod makijaż. 
Słoiczek o pojemności 50 ml.




Odbudowa komórkowa - krem do twarzy na noc. Odżywczo - dotleniający. Konsystencją i działaniem do złudzenia przypomina wersję kremu na dzień. Różni się chyba tylko tym, że moim zdaniem wolniej się wchłania. Za to skład podpowiada mi, że jednak oba kremy się różnią. Na pewno zawartością Pantenolu, który w kremie na noc występuje, a w tym na dzień już nie. Jako posiadaczka skóry tłustej, trądzikowej cieszę się, że posiadanie kremu na noc, wcale nie oznacza nakładanie na twarz grubej warstwy "czegoś tłustego". Można zrobić dobry odżywczy krem, ale o lekkiej konsystencji.  
Słoiczek 50 ml



Wzmocnione odżywianie - maska do twarzy. Takie maseczki to ja lubię. Wyciskam z tubki tyle ile potrzeba, nakładam na oczyszczoną skórę twarzy i się relaksuję. Po 15 minutach nadmiar zmywam wacikiem nasączonym wodą. Skórą jest odżywiona, mocno nawilżona i przemiła w dotyku. Co dla mnie jest najważniejsze w tym kosmetyku? Efekt, który zobaczyłam na mojej buzi już po pierwszym użyciu produktu. Dodatkowo nic mnie nie swędziało, nie piekło, nie podrażniło. A ostatnio niestety moja buzia buntowała się po użyciu maseczek. Tu się panienki polubiły, co mnie bardzo cieszy. 
Tubka 50 ml.



Intensywne odmłodzenie - serum do twarzy. Serum musi być. Koniec i kropka. Zauważyłam to odkąd zaczęłam używać takich produktów. Nakładane cienką (tylko koniecznie ma być cienka) warstwą na oczyszczoną skórę twarzy przed aplikacją kremu, to mój przepis na sukces. Nieważne czy w przypadku tych czy innych kosmetyków. Konsystencja serum przypomina mi opisane wyżej kremy. Produkt szybko się wchłania i jeśli chcecie, to możecie go używać również solo. Ja czasami tak robię i używam takich kosmetyków jak serum czy esencja zamiast bazy pod makijaż. 
Tubka 30 ml. 



Gładka skóra - krem pod oczy. Różne szkoły, różne teorie krążą w sieci na temat kremów pod oczy. Kiedyś nie używałam i uważałam, że to tylko wymysł marketingu. Ale kiedyś byłam młodsza. A im jestem starsza, to widzę, że moja skóra pod oczami potrzebuje dodatkowego zastrzyku energii. Takim zastrzykiem jest krem pod oczy. A ten wyrażanie nawilża, odżywia i poprawia elastyczność mojej skóry. Widzę to wyraźnie, gdy nałożę korektor pod oczy i nic mi nie odstaje, a korektor ładnie przylega i tuszuje zasinienie skóry, bo niestety takie mam i kremy sobie z tym nie radzą. Ale nie można mieć wszystkiego. Producent zaznacza, że krem ten należy nakładać tylko pod oczy, a nie na górną powiekę. Więc o tym pamiętajcie. 
Tubka 15 ml.

Co mogę powiedzieć na sam koniec?  Kolejny raz Ava Laboratorium mnie nie zawiodła. Seria BIO Alga sprawdza się u mnie bardzo dobrze. W tym przypadku potwierdza się więc reguła, że wcale daleko szukać nie trzeba, bo mamy swoje bardzo dobre polskie kosmetyki na wyciągnięcie ręki. 

Co myślicie o serii BIO Alga? Zaciekawiła Was? Znacie/lubicie kosmetyki Ava Laboratorium?